„Nie ma dla mnie wystarczająco dużej filiżanki herbaty ani wystarczająco długiej książki” C.S. Lewis
niedziela, 15 grudnia 2013
PODRÓŻ DO MIASTA ŚWIATEŁ. RÓŻA Z WOLSKICH
Na okładce czytamy: Iga Toroszyn, współwłaścicielka cukierni Pod Amorem, ma powody do niepokoju. Z muzeów na całym świecie w tajemniczych okolicznościach giną obrazy Rose de Vallenord. Trzeba więc zabezpieczyć przed kradzieżą należący do rodziny portret Tomasza Zajezierskiego. Tylko czy to na pewno dzieło słynnej rudowłosej malarki, która przed laty uwiodła młodego hrabiego?
Odpowiedzi na to pytanie poszuka Nina, historyczka sztuki z Warszawy. W tym celu wyruszy do Paryża, tak jak ponad sto lat wcześniej Róża z Wolskich…
Mimo, że ostatni tom „Cukierni pod Amorem” nie podobał mi się, zdecydowałam się sięgnąć po nową książkę Małgorzaty Gutowskiej-Adamczyk.Tym razem jednak nie zawiodłam się. Jest to ciekawa historia, która może nie wciąga od pierwszej strony, ale po przeczytaniu pierwszej części czuję niedosyt. Plusy. Dopracowana w każdym szczególe część, która dzieje się w przeszłości. Fantastycznie oddany klimat XIX-wiecznego, artystycznego Paryża z jego niepokojami i pojawiającymi się nowymi prądami. Doskonale naszkicowane postacie silnych kobiet. Róża z Wolskich charyzmatyczna i z fantazją. Krystyna Wolska apodyktyczna, nieugięta, z twardymi zasadami. Mnie zdecydowanie najbardziej spodobała się matka Niny. Osoba skoncentrowana tylko na sobie, skłócona z całym światem. Robi wszystko, żeby utrudnić życie córce. Autorce udało się tak ją wykreować, że dostrzega się tylko jej wady. Historia Róży z Wolskich ciekawa, ale na razie nie zaskakuje. Mam jednak nadzieję, że to się zmieni i opowieść się rozkręci. Duży plus za fajne przedstawienie trudnych relacji matki i córki. Ucieszyło mnie też to, że poznajemy dalsze losy bohaterów „Cukierni pod Amorem”. Niedokończoną opowieść udało się zamknąć. Czuję się usatysfakcjonowana. Minusy. Niestety słabsza jest część, która dzieje się w teraźniejszości. Pomysł na historię Niny jak na razie banalny. Poza tym, sama Nina wydaje mi się w tej części mdła i nijaka. Uwagi techniczne. Nie podoba mi się okładka - nie przyciąga uwagi i nic o książce nie mówi. Nie zwróciłabym na nią uwagi, gdybym wcześniej nie przeczytała, że książka ma się ukazać. Powieść napisana ładnym językiem, chociaż kilku potknięć językowych nie udało się wyłapać.
Książka jest naprawdę dobra. Jestem ciekawa jak potoczą się dalsze losy bohaterek i nie mogę się doczekać kiedy drugi tom wpadnie mi w ręce.
Moja ocena: polecam! - (5/6)
Małgorzata Gutowska-Adamczyk
Podróż do Miasta Świateł. Róża z Wolskich
Wydawnictwo Nasza Księgarnia
Warszawa 2012
s. 456
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz