niedziela, 11 sierpnia 2013

TRAFNY WYBÓR


Na okładce czytamy: Barry nie żyje. Ta niespodziewana śmierć pogrąża Pagford w chaosie. Na jaw wychodzą tajemnice mieszkańców. Urocze miasteczko z brukowanym rynkiem i wiekowym opactwem już nigdy nie będzie takie jak dotąd.
Wybucha wojna bogatych z biednymi, nastolatków z rodzicami, wojna żon z mężami i nauczycieli z uczniami. Kto przejmie władzę po Barrym? Jak daleko się posunie w tym zaciekłym konflikcie?
Pełna czarnego humoru, błyskotliwa i prowokująca wielka powieść o małym miasteczku.


Na nową powieść Rowling czekałam z niecierpliwością. Zastanawiałam się czym ta autorka może zaskoczyć dorosłych czytelników. Minusy. Już sam pomysł książki wydał mi się nudny i dość ryzykowny - kampania wyborcza w miasteczku Pagford. Jednak byłam ciekawa jak Rowling sobie z tym poradzi. I niestety, nie udało jej się z tego wyjść obronną ręką. Rozczarowałam się. Książka jest mdła i mało ciekawa. Czytałam ją na raty, mając nadzieję, że za chwilę wydarzy się coś co wbije mnie w fotel. Niestety nic takiego nie miało miejsca. Koniec miał poruszyć? A mnie wydał się ckliwy i mocno melodramatyczny. Zabrakło mi też zakończenia niektórych wątków. Drażniło mnie i to bardzo, że książka napisana jest językiem pełnym wulgaryzmów i kolokwializmów. Gdzie podział się świetny warsztat pisarski i umiejętność snucia opowieści? W tej powieści nie ma nic, czym Rowling przyciągnęła w serii o małym czarodzieju.
Plusy. Co działa na jej korzyść? Książka broni się tym, że umiejętnie została tu odmalowana małomiasteczkowa hipokryzja z galerią wyraziście przedstawionych postaci.
Czytać czy nie czytać? To trudne pytanie. Mimo wszystko jednak czytać, żeby samemu wyrobić sobie zdanie o tej dziwnej książce.  

Moja ocena: można przeczytać, gdy nie ma co czytać (3/6)

J. K. Rowling
Trafny wybór
Wydawnictwo Znak
Kraków 2012
s. 505


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz