„Nie ma dla mnie wystarczająco dużej filiżanki herbaty ani wystarczająco długiej książki” C.S. Lewis
niedziela, 24 sierpnia 2014
RODZINA
O książce czytamy: Poprzednia książka Moniki Jaruzelskiej „Towarzyszka Panienka” była głośnym wydarzeniem i natychmiast stała się bestsellerem. Córka generała opowiedziała w niej historię swojego życia. W nowej książce kreśli sylwetki rodziców, rozmawia z ojcem i matką o niełatwych relacjach rodzinnych. Zamieszcza fragmenty dziennika, w którym notuje zdarzenia bolesne, ale też radosne.
„Rodzina” Moniki Jaruzelskiej to książka którą zamówiłam w bibliotece i z niecierpliwością czekałam na wiadomość, że jest już do wypożyczenia. Przeczytałam ją w dwa wieczory. Książka jest naprawdę dobra. Podobała mi się forma. Krótkie rozdziały - slajdy z życia Jaruzelskich. Każdy traktuje o czymś innym, teraźniejszość i przeszłość, wspomnienia i marzenia, historie matki, ojca, córki i wnuka. Jednak wszystko tworzy spójną całość, którą doskonale się czyta. Rozmowy z rodzicami to najciekawsza część książki. Naturalne, momentami intymne, prawdziwe. W tej książce Wojciech Jaruzelski to nie generał, lecz starszy, schorowany człowiek, jednak dowcipny i z dystansem do siebie. O życiu mówi - „wesołe jest życie staruszka z przodu cewnik z tyłu gruszka”. Najbardziej zapadła w pamięć rozmowa autorki z matką. Szczera, bez unikania trudnych tematów, osobista. Duży plus za dodanie zdjęć z archiwum rodzinnego.
„Rodziców się nie wybiera. Dzieci zresztą też nie. Każdy jest osobnym bytem. Moi rodzice nie byli idealni. Ja też nie jestem córką doskonałą. W czasach gdy praca i pieniądze są niepewne, to bliscy i przyjaciele stanowią fundament”. Tak w ostatnim rozdziale pisze autorka. Mądre, prawda?
Dzięki książce poznałam też odpowiedź na pytanie, które dręczyło mnie w dzieciństwie - dlaczego Wojciech Jaruzelski zawsze nosił ciemne okulary:-)
Jak zwykle w przypadku Wydawnictwa Czerwone i Czarne, prosta i elegancka okładka.
Moja ocena: biegnij do biblioteki:-) (6/6)
Monika Jaruzelska
Rodzina
Wydawnictwo Czerwone i Czarne
Warszawa 2014
s. 314
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz