sobota, 7 stycznia 2017

ŻYWOPŁOT - DoritRabinyan



Na okładce czytamy: To, co zaczyna się w chłodzie wczesnej zimy w Nowym Jorku, kończy się w szczycie oślepiającego słońcem lata na plaży w Jaffie. Przypadkowe spotkanie łączy ze sobą losy dwojga obcych ludzi: Liaty, młodej Izraelki z Tel Awiwu i Hilmiego, Palestyńczyka urodzonego w Hebronie. Podczas pewnej mroźnej zimy z dala od domu, na zaśnieżonych ulicach Nowego Jorku, stęsknieni za bliskowschodnim słońcem, Liat i Hilmi znajdują sobie miejsce zarezerwowane tylko dla nich, ich własny, intymny świat, przeznaczony tylko dla nich dwojga. W mrocznych zakątkach oraz w szczelinach życia rzeczywistość jednak dopada ich pod postacią ich izraelskich rówieśników i warczy na nich groźnie. Ich skomplikowana historia, pełna zwrotów i namiętności, podąża za nimi nawet wtedy, gdy każdy z nich próbuje pójść własną drogą - Liat wraca do Tel Awiwu, a Hilmi do wsi Jifna, na północ od Ramallah. To historia, która nigdy się nie kończy.

Moim zdaniem: Wzruszająca i piękna. Wydawałoby się, że temat miłości, to temat oklepany i banalny.   Jednak nie w tej książce. Jestem nią zachwycona. Jej prostotą, elegancją i świeżością. Dawno nie czytałam tak cudownej historii miłosnej.  Do tego doskonały język i fantastyczna okładka. Dla mnie to książka numer jeden minionego roku:-)


Moja ocena: biegnij do biblioteki/księgarni:-)  (6/6)

Dorit Rabinyan
Żywopłot
Smak słowa
Sopot 2016

s.333

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz