sobota, 18 października 2014

W MIASTECZKU DŁUGOWIECZNOŚCI. ROK PRZY WŁOSKIM STOLE



Na okładce czytamy: Il paese della longevità. Miasteczko długowieczności. Campodimele. To właśnie tu, u podnóży gór Aurunci, w samym sercu Włoch średnia długość życia wynosi dziewięćdziesiąt pięć lat. Tracy Lawson trafiła na informacje o tym miejscu, szukając materiałów o naturalnych sposobach zachowania długowieczności. Postanowiła sama sprawdzić, cóż niezwykłego kryje się w tamtejszym trybie życia, klimacie i diecie, że miejscowi zachowują sprawność, witalność i radość do późnego wieku. W miasteczku długowieczności. Rok przy włoskim stole to dwanaście miesięcy z życia Camopdimele. Kalendarz prowadzący przez zmieniające się pory roku, które przynoszą bogactwo warzyw, owoców, ryb i grzybów. Barwni bohaterowie zapraszają autorkę do swoich domów i dzielą się z nią sekretami swej wspaniałej kuchni, która podąża za niezmiennym rytmem natury i tradycji. To fantastyczna książka kulinarna, a zarazem inspirująca opowieść o miejscu, w którym praca i prostota przynoszą długie i szczęśliwe życie.

Campodimele - włoskie miasteczko gdzie mieszkańcy  żyją przeciętnie 95 lat. Zaskakujące:-) Właśnie tam wybrała się Tracey Lawson, aby poznać tajemnicę długowieczności. Spędziła rok - obserwując i ucząc się żyć, tak jak mieszkańcy miasteczka. Co odkryła? Ludzie żyją w Campodimele  zgodnie z porami roku. Wszystko ma swoje miejsce i czas. Jest zatem styczniowe zbieranie oliwek i lipcowe przetwory z wiśni amarene. Są pracowici i nie marnują tego co daje im natura.  Jedzą tylko to co rośnie w przydomowym ogródku lub w pobliskim lesie. Z lokalnych produktów potrafią wyczarować prawdziwe cuda. Nie tylko zdrowe, ale i smaczne. Sama wypróbowałam kilka przepisów.  Cukinia w cieście piwnym zrobiła furorę i na stałe zagościła na moim stole, chociaż wcześniej nigdy jej nie używałam.
Pierwszy raz książka jest, taka jak  jej opis na okładce. Prócz przedstawienia poszczególnych miesięcy w Campodimele zawiera sporo przepisów - opracowanych nie na oko, ale bardzo dokładnie, zdjęcia, a także  przydatny słowniczek włoskich pojęć używanych w kuchni. A wszystko to napisane bardzo ładnym, plastycznym językiem.  Spodobała mi się też okładka, prosta, a jednak ma w sobie coś.
O włoskiej kuchni napisano już masę książek lepszych i gorszych. Wśród nich - ta jest naprawdę warta przeczytania. Polecam.  
Tak na marginesie - z serii Dolce vita czeka już na mnie „Język baklawy”. Już sam tytuł zachęca do lektury:-)

Moja ocena: polecam (5,5/6)

Tracey Lawson
W miasteczku długowieczności. Rok przy włoskim stole
Seria Dolce Vita
Wydawnictwo Czarne
Wołowiec 2012
s. 435

2 komentarze:

  1. Hmm, nie wiem, czy by mi te przysmaki smakowały... Ale książkę i tak bardzo chętnie bym przeczytała, bo mnie kultura Włoch interesuje :).

    OdpowiedzUsuń
  2. Książkę bardzo dobrze się czyta. Mnie oprócz potraw spodobał się język. Kto lubi literaturę podróżniczo-kulinarną ten powinien po tę książkę sięgnąć:-)

    OdpowiedzUsuń