„Nie ma dla mnie wystarczająco dużej filiżanki herbaty ani wystarczająco długiej książki” C.S. Lewis
niedziela, 6 lipca 2014
MAGNOLIA
Na okładce czytamy: Czasami dopiero na bieszczadzkiej wsi życie nabiera prawdziwego znaczenia.
Filip Spalski jest pilotem, kocha latać, robił to całe życie. Pewnego dnia wraca do domu po długim locie przez Atlantyk i dowiaduje się, że jego żona odeszła. Nie chciała dłużej czekać – na niego, dziecko, na wspólne życie. Filip nagle widzi, że nic mu nie zostało. Jest sam, nie ma przyjaciół ani rodziny. Wsiada w samochód i rusza przed siebie.
Dojeżdża na koniec świata, do małej wioski w Bieszczadach, gdzie czas płynie tak wolno, że wszyscy kupują gazety sprzed tygodnia. Na nieczynnej poza sezonem stacji kolejowej spotyka mężczyznę, będącego w podobnej sytuacji. Kupuje od nieznajomego zaniedbany pensjonat o nazwie Magnolia. Pracuje tam kilka niezwykłych kobiet, które odmienią jego życie…
„Magnolia” jest pierwszą książką Grażyny Jeromin-Gałuszki, która nie przypadła mi do gustu. Jej książki przeważnie połykam w jeden wieczór, a tymczasem tę książkę czytałam dwa miesiące. Odkładałam i wracałam, ciągle mając nadzieję, że w końcu mnie wciągnie. Niestety. Czytając zastanawiałam się co z nią jest nie tak, bo pomysł był ciekawy, fabuła przemyślana, koniec zaskakujący, bohaterowie wyraziści, a język poprawny. Z pewnością wielu osobom ta powieść się spodoba. O gustach się nie dyskutuje. A ja? Nie lubię książek, które są tylko częściowo zgodne z rzeczywistością, a tutaj finał choć zaskakujący jest nierealny. Bohaterowie choć nietuzinkowi, dla mnie są bezbarwni. Nie odnajduję też w powieści atmosfery małej bieszczadzkiej wsi. Za okładkę duży plus - zwraca uwagę. Nie wiem w sumie jak ocenić „Magnolię”. To powieść w której nie ma przypadkowości, nie ma niepotrzebnych słów i infantylnych bohaterów. Mam wrażenie że autorka od początku wiedziała o czym chce napisać. To książka dojrzała. Powinna się obronić, bo jest wiele słabszych powieści. A jednak... Na pytanie: czy przeczytałabym ją jeszcze raz ? Odpowiadam: nie.
Moja ocena: można przeczytać gdy nie ma co czytać (2,5/6)
Grażyna Jeromin-Gałuszka
Magnolia
Prószyński i S-ka
Warszawa 2013
s. 384
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz