czwartek, 20 czerwca 2013

ROK W POZIOMCE



Na okładce czytamy: Ewa ma 32 lata, trudne doświadczenia za sobą i...głowę pełną marzeń. Pragnie spokojnego życia  w ukochanym białym domku na wsi, dziecka i oczywiście... miłości...
Ale, jak wszystko w życiu, marzenia mają swoją cenę: Ewa, chcąc zarobić na kupno wymarzonego domu pod lasem, rozpoczyna pracę w wydawnictwie przyjaciela ( w którym - tajemnica! - skrycie się podkochuje) i ma za zadanie wypromować prawdziwy bestseller... I tu zaczynają się przygody...

Dawno już żadna książka nie wzbudziła we mnie takich emocji. Czytałam ją z wypiekami na twarzy. Jestem oburzona. Cytując bohatera „Testosteronu” to jakaś masakra jest. Tak więc będą same minusy. Zero pomysłu - bohaterka podkochuje się w swoim przyjacielu, a gdy ten odrzuca jej uczucie, aby poprawić sobie nastrój, spędza noc z facetem poznanym w dyskotece.  Skutkiem jest ciąża. Jednak w końcu poznaje księcia z bajki i żyją długo i szczęśliwie. Dla mnie taka fabuła jest żałosna. Gdy zaczyna się pisać książkę trzeba mieć na nią pomysł i coś do powiedzenia. A tu powielenie schematu i to w najgorszym sposób. Bohaterki naiwne i głupie. Tak głupie, że aż ta głupota boli. Brak konsekwencji  raz ktoś jest przyjaciółką, by kilka zdań dalej być rywalką. Płytkie, żenujące, dziecinne, i przesłodzone dialogi. Zdrobnienia, zdrobnienia, zdrobnienia -  ta książka cała jest cukierkowa, że aż mdli. Szczytem jednak jest dla mnie pojawienie się w książce samej autorki - tej Michalak -  uznanej autorki bestsellerów i dobrej wróżki. Trzeba być bardzo zakochanym w tym co się pisze, albo zdawać sobie sprawę z tego, że to jest beznadziejne, żeby robić sobie taką autoreklamę. Dostaje się też krytykom literackim i osobom piszącym recenzje, bo są obiektywni. Tej książki nie da się czytać. To pseudoliteracki bełkot. Dla mnie to jest skandal, że takie rzeczy się wydaje! Uwagi techniczne. Kilka literówek i błędy gramatyczne, ale można to pominąć.
„Rok w Poziomce” należy omijać szerokim łukiem. Książka obraża czytelnika traktując go jak uwstecznioną, ograniczoną i dziecinną osobę.

Nie podejmuję się jej oceny, bo jest to najgorsza książka jaką do tej pory czytałam.

Katarzyna Michalak
Rok w Poziomce
Wydawnictwo Literackie
Kraków 2010
s. 261




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz