niedziela, 11 listopada 2012

ALBATROS I HIENA



W jednej z dzielnic Bielska-Białej - Dolinie Gościnnej - zostają odnalezione, upozowane w dziwaczny sposób, zwłoki młodej kobiety. Zagadkę tajemniczego morderstwa próbuje rozwikłać komisarz Edyta Orłowska, policjantka-psycholog, która po latach pracy w Komendzie Głównej zostaje przeniesiona w całkowicie obce sobie realia powiatowego miasta średniej wielkości.
Wszystkie tropy wiodą ku tajemniczemu bogaczowi mieszkającemu w Dolinie, jednak w małym mieście taka osoba wydaje się „nie do ruszenia". Kiedy wyjaśnienie sprawy wydaje się bliskie, życie traci kolejna kobieta. Wiele wskazuje na to, że zbrodniarz upodobał sobie studentki cieszyńskiego Instytutu Sztuki.

Miejsce akcji - Bielsko-Biała -  był to główny powód wyboru książki. Mieszkam w tym mieście i zupełnie inaczej czytało mi „Albatrosa i hienę”. Doskonale znam „Oskara” na starym rynku, gdzie morderca spotyka się z ofiarą. Znajomość opisanych miejsc potęgowała wrażenia. Jest to kolejny dobry kryminał. Autor miał świetny pomysł na książkę. Dużo się dzieje, zwroty akcji są zaskakujące, ale skrupulatna komisarz Edyta Orłowska wytropi zabójcę.
Jest to pierwszy z serii kryminałów. Z pewnością sięgnę po kolejne. 

A herbatka taka z dużą ilością soku malinowego:-)

Moja ocena: biegnij do biblioteki :-) - (5,5/6)

K.M. Bakow
Albatros i hiena
Wydawnictwo STO
Bielsko-Biała 2009
s. 252


2 komentarze:

  1. Bielsko-Biała i Oskar, kawiarnia którą bardzo lubię, przekonały mnie żeby sięgnąć po tą książkę w najbliższym czasie.
    A herbatkę z sokiem malinowym piłam dziś w gigantycznym, półlitrowym kubku :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Herbata z sokiem malinowym bardziej pasuje mi do Beskidów niż do książki. Gdybym miała dobierać herbatę do treści „Albatrosa i hieny” to byłaby to herbata z ostrymi przyprawami jak pieprz czy chilli. Mój wybór -„Ogień bengalski”

      Usuń